niedziela, 24 listopada 2013

Makijaż Pink Neon ;)

Ahhh ile mam zaległości blogowych. Ostatnio mam strasznego lenia i nie mogę się zmobilizować do wykonywania obowiązków.

Dziś mam dla Was mój makijaż dzienny (:D), do którego wykonania użyłam cieni z palety 120 i sleek.
Włosy kręciłam lokówką stożkową :)



Lubicie takie makijaże na co dzień, czy dla Was to jednak przegięcie?
Buziaki!

piątek, 15 listopada 2013

Jagodowe usta


Uprzedzam Was, że teraz będę dodawała makijaże praktycznie codziennie ;)
Większość to będą makijaże dzienne, tzn dla mnie wszystkie będą dzienne, ale zdaje sobie sprawę, że dla niektórych z Was mogą wydać się zbyt mocne na co dzień ;)



Od razu pochwalę się Wam moim nowym nabytkiem, czyli szminką z Kobo.
Nie będę dodawała całej listy kosmetyków tylko cienie i coś co mam na ustach, gdyż reszta jest niezmienna. Jeśli któraś z Was ma jakieś pytania do podkładu czy czegoś innego to dajcie znać w komentarzu :)

Pomadka Kobo, cienie Madame Lambre, o których jeszcze będzie głosno ;)

Miłego dnia !

czwartek, 14 listopada 2013

Pachnący post, czyli tarty Yankee Candle- Fluffy Towels


Moją opowieść zacznę od tego, że  przygodę z chyba już wszystkim znanymi woskami  Yankee Candle rozpoczęłam 2 miesiące temu.
Z każdej strony, bloga, YouTuba słyszałam jakie te woski są ohhh i ahh.

Nie ukrywam, że kocham piękne zapachy, dlatego do tej pory często kupowałam świece zapachowe.
Moje ulubione to trio z Ikei o zapachu tiramisu, czekolady i czegoś tam jeszcze.
Ale dziś nie o Ikei ;)

Zachęcana z każdej strony postanowiłam, że kupię kilka wosków na spróbowanie, choć nie powiem byłam sceptycznie do nich nastawiona-  ot zwykły wosk jak w świeczce, który średnio czuć po zapaleniu.
 Taaaaaa! Jakież było moje zdziwienie gdy doszła do mnie moja paczka. Cała koperta przesiąknięta była zapachami, pomieszały się wszystkie aromaty, ale bez palenia i nawet odpakowywania ich z folii zapach był bardzo intensywny.

Na pierwszy ogień poszedł zapach "Fluffy Towels". Jako, że jestem wręcz fanatyczką prania, a pralka chodzi  u mnie non stop to wiedziałam, że ten zapach będzie idealny dla mnie.

Co mówi o nim producent?

" Świeży zapach czystych ręczników, wyjętych prosto z suszarki z dodatkiem delikatnych nut cytryny, jabłka, lawendy i lilii."




Co ja o nim sądzę?

Co prawda nie czuję tam ani jabłka, ani cytryny. Lawendę i lilię może po części, ale zapach jest po prostu przepiękny. Ciężko go opisać ale na pewno jest świeży, ciepły, delikatny.
Zdecydowanie kojarzy mi się z dzieciństwem- kąpielami w wannie z moją siostrą, po których nasza mama suszyła nam nasze długie do pasa włosy, ubierała nas w świeżutkie ciepłe piżamy i otulała czystymi, grubymi szlafrokami z motywem Barbie :) Tak, to zdecydowanie ten zapach, zapach błogiego, bezpiecznego dzieciństwa.

Jest to jeden z moich ulubionych zapachów :)


Znacie ten zapach?
Lubicie?
Woski Yankee Candle dostaniecie w sklepach internetowych np Tutaj

środa, 13 listopada 2013

Zrób to sama! Etui na pędzle do makijażu



Postanowiłam zrobić coś co wpadło mi w oko jakiś czas temu podczas przeglądania czeluści internetu.

Chodzi tu jak już wiecie po tytule o własnoręcznie robione etui na pędzle do makijażu.
Pomysł wydał mi się ciekawy, a ja bardzo lubię robić takie rzeczy ;)

Według mnie nie ma sensu kupować profesjonalnego etui- to wygląda ślicznie i uroczo.

Ok, zabieramy się do rzeczy!

Czego będziemy potrzebować?
Mata bambusowa- ja kupiłam w Rossmannie za około 3 zł
Wstążeczka satynowa
Nożyczki
Wsuwka do włosów (opcjonalnie)



Przede wszystkim musimy przygotować sobie pędzle, aby zmierzyć jakiej wielkości będą nasze "przegródki"
Rozkładamy matę bambusową na płaskiej powierzchni.
Do wsuwki przywiązujemy naszą wstążeczkę- ułatwi nam to przeplatanie.



Następnie najbardziej pracochłonna część, czyli wyżej wspomniane przeplatanie wstążeczki pomiędzy "patykami" maty.



Musicie to robić  indywidualnie w zależności od tego ile macie pędzli, oraz jakiej są wielkości.

Na koniec przeplatamy wstążkę na zewnętrzną część naszego etui i wiążemy supełki, aby zapobiec przemieszczaniu się wstążki, a co się z tym wiąże wypadaniu pędzli.



I gotowe!


Jak się Wam podoba?

wtorek, 12 listopada 2013

Makijaż Anji Rubik dla Beauty Book




Kolejny makijaż gwiazdy. Bardzo lubię odwzorowywać takie nietypowe makijaże, które nadają się zazwyczaj tylko do sesji zdjęciowych.
Przy robieniu tego makijażu miałam niemałą frajdę ;)

Jeśli któraś z Was jest ciekawa, jak go wykonać to zapraszam na wersję krok po kroku Tutaj :)


Changes...

Hej Kochane!

Ostatnio mało mnie na blogu, w moim życiu ostatnio sporo się pozmieniało.
Nie będę się tu uzewnętrzniać, napiszę tylko, że pożegnałam mojego najcudowniejszego Skarba, czyli pieska Toffiego, który był dla mnie jak dziecko... z tego miejsca proszę wszystkie właścicielki czworonogów o zwracanie uwagi na kleszcze... Mój Mały odszedł przez okropną  chorobę Babeszjozę, czyli podstępną chorobą odkleszczową.

Strasznie za nim tęsknie ;((((((((((


Nie mogłam sobie poradzić z jego stratą, z pustką w domu, merdającym ogonem i obecnie mam w domu 8tygodniowego Diabła, który wabi się Gigo- dla przyjaciół Giguś :)
Jest przesłodki, ale żadnego psa nigdy nie pokocham aż tak jak Toffiego.




Oprócz tego przeprowadziłam się, dziś zaczynam kurs, ale na dniach powracam do Was z nowościami! :) 

Co u Was? 
Buziaki!