Jako, że zbliża się sezon sandałkowy postanowiłam wypróbować skarpetki złuszczające. Zawierają one w składzie kwasy, które działają regenerująco na skórę, przyspieszają podziały komórkowe, a co się z tym wiąże złuszcza się zrogowaciały naskórek- złuszcza w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Stopy przed. Jak widać nie było tragedii. Delikatnie zrogowacenia na śródstopiu.
Niewygodnie się w tym chodzi, więc leżałam przed TV przez prawie 1,5h.
Potem opłukalam stopy wodą.
Po samym zabiegu nie było widać żadnej różnicy.
Przez kolejne 2 dni skóra była mocno napięta i sucha.
Po 5 dniach od wykonania zabiegu skóra zaczęła się złuszczać. Schodziła dosłownie płatami.
Warto, więc zrobić ten zabieg dopóki nie ma upałów gdyż koniecznością jest chodzenie w zakrytych butach.
Dziś, czyli po niespełna 2 tyodniach skóra na moich stopach ma się świetnie. Nie ma żadnym zrogowaceń, a całe stopy są bardzo miękkie.
Zdecydowanie polecam ten zabieg. Przy skórze z mocną hiperkeratozą efekty na pewno będą spektakularne.
Moje skarpetki kupiłam w hebe, za 19,99.
Szkoda, że się wcześniej nie dowiedziałam, że są w Hebe,, z chęcią bym przetestowała, a teraz to już za późno :/
OdpowiedzUsuńW sobotę je robiłam, czekam na efekty! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak długo utrzymuje się efekt po tych skarpetkach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję i zdjęcia. Może się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńAg.
Jak będę w Hebe to muszę o nich pamiętać;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie poprosiłam koleżankę o zakup, jutro pewnie zaaplikuję je sobie na stópki :D
OdpowiedzUsuńoo, jestem zaskoczona, sceptycznie byłam nastawiona do tych skarpetek. Do połowy posta myślałam, że zabieg zakończy się nieciekawie, ale efekty są super, dzięki za rozjasnienie tematu i za zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńRaz już używałam skarpetek ale innej firmy i byłam zawiedziona. Skóra schodziła symbolicznie, bardzo cienka. Tutaj widać konkrety. Chyba się przełamię i spróbuję jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuń