niedziela, 16 listopada 2014

Cień Inglot 157 z nowej kolekcji Fall in love w akcji!


Ostatnio będąc na zakupach podeszłam do wysepki inglotowskiej z myślą o zakupie jakiegoś wkładu do paletki. Jak zwykle dostałam oczopląsu i sama nie wiedziałam na który kolor się zdecydować.
Pierwotnie wybrałam sobie 2 cienie, ale niestety okazało się, że burgundowego nie ma. Kupiłam tylko cień z nowej jesiennej kolekcji.
Cień o numerze 157, czyli piękny rdzaworudawy kolor ze złotą drobinką. Od razu mnie urzekł!




Idealnie będzie pasował do niebieskich i zielonych oczu, ale także przy brązowych także będzie pięknie.

 Przy okazji pragnę przedstawić Wam mojego asystenta nadzorującego jakość zdjęć powstających na blog, poznajcie Gigusia :)


 Oczywiście na drugi dzień wykonałam makijaż nowym cieniem. Niestety na zdjęciach nie widać opalizującego pigmentu, który położyłam na centralną część górnej powieki.







Użyte kosmetyki:

Revlon colorstay 180
Catrice camouflage 010
Gosh giant sun powder
Manhattan loose powder

Inglot 157
Inglot 71
Catrice velvet mat 010
Maybelline lasting drama gel liner
Maybelline go extreme leather black
Catrice eyebrow set

Catrice  balsam do ust w kredce Pure Shine Colour  040 My Cherry Berry


6 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie Ci w tym kolorze, pięknie wyglądasz :) fajnie wygląda z tymi niebieskimi drobinkami. Słodki piesek, pewnie się zastanawiał co robisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uaa, potwierdzam tak radośnie Ci w nim ;-) ta konsystencja cieni się świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny ten cień :) Makijaż super. A Ty prześliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny cień i makijaż, choć brązy i ich odcienie to nie moje klimaty,moje oczy wolą szarości i grafity :)

    OdpowiedzUsuń